Mądrzejsze od lekarza?
5 roślin, które same wiedzą czy obniżyć czy podwyższyć ci ciśnienie, uspokoić czy pobudzić oraz wzbudzić emocje, których właśnie potrzebujesz.
Wybierz jeden ulubiony i ciesz się witalnością na powitanie wiosny!
Mam na myśli adaptogeny – rośliny podnoszące naszą odporność na stres i jego skutki, bez względu na jego źródło.
Stoisz u progu poważnej życiowej zmiany? Rozwód, przeprowadzka, emerytura? Przeżywasz trudności w związku z chorobą, konfliktami, złymi warunkami życia lub pracy? Odczuwasz skutki stresu?
Oprócz zabiegów akupunktury, osteopatii, masaży, gimnastyki, psychoterapii, możesz sięgnąć po roślinne, naturalne wspomaganie! Oto lista 5 moich ulubionych adaptogenów, które stosowałam lub stosuję sama (aktualnie nr 3) i/lub z których skorzystali moi Pacjenci:
- Żeń-szeń (Panax ginseng, panax po grecku oznacza „lek na wszystko”, czyli panaceum),
- Różeniec górski (Rhodiola rosea),
- Koci Pazur (Lapacho, Pau d’arco),
- Cytryniec chiński (Schisandra chinensis),
- Ashwagandha (Withania somnifera).
Działają na wielu frontach, rozpoznają czego trzeba organizmowi i korygują, stymulują lub uspokajają układ nerwowy, odżywiają, łagodzą, odchudzają lub powodują przybierania na wadze, obniżają lub podwyższają temperaturę – są wszechstronne!
Według medycyny chińskiej mają działanie tonizujące, czyli wzmacniające. Oznacza to, że dzięki regulowaniu poszczególnych funkcji organizmu, przywracają mu jego naturalny, wysoki poziom energii, pomagając radzić sobie z obciążeniami codzienności. Mimo więc, że nie leczą konkretnych chorób, w odczuwalny sposób wpłyną na kondycję. Efekt widoczny jest czasem już po kilku dniach, choć optymalnie warto dawkować wybrany specyfik około 4 – 6 tygodni, po których robimy przerwę.
Po kilku tygodniach lub miesiącach powtórz kurację tym samym adaptogenem albo sięgnij po inny z listy. Możesz też rozszerzyć poszukiwania, na świecie jest dostępnych o wiele więcej cudownych roślin o podobnym działaniu (traganek, kolcowój, żeń-szeń syberyjski, etc.) Możesz też przygotować sobie własny zestaw 1- 3 roślin.
Uważaj jednak! Adaptogeny stosujemy w trudniejszej życiowej sytuacji, przy przemęczeniu, dużym stresie, osłabieniu. Mają nam pomóc przezwyciężyć nienormalną sytuację, udźwignąć wyzwania, spokojniej reagować na niesprzyjające zdarzenia. Ponieważ poczujesz znaczny przypływ energii, możesz mieć pomysł, żeby… więcej pracować. Co oznacza, że znów się przemęczysz.
Organizm będzie potrzebował zgłaszał większe zapotrzebowanie na składniki odżywcze – w szale przypływu energii nie doprowadź go nieuwagą do wypalenia! Adaptogeny nie mają działać jak dopalacze!
Zadbaj więc paradoksalnie w tym czasie o wypoczynek relaks i lepsze jedzenie! I o dodatkową suplementację witamin, zwłaszcza dobrze przyswajalnego magnezu.
Na zdrowie! 😉