Porażona godność, czyli jak wyleczyć zapalenie nerwu trójdzielnego

Co ma wspólnego porażenie nerwu trójdzielnego ze zniewagą, biblijnym nadstawianiem policzka (kto wie, co to naprawdę znaczy?), jakością Krwi, Wiatrem i karmieniem piersią? I czy akupunkturą to się da wyleczyć? Dlaczego skutkiem „ubocznym” wdrożonej terapii stało się wzmożenie laktacji? Bo matczyny pokarm buduje się z Krwi. I od braku tej cennej substancji wszystko się zaczęło. A ponieważ silna Krew = silna płeć, dlatego, gdy Pacjentka pojawiła się w gabinecie ze sparaliżowaną prawą połową twarzy, moje pierwsze pytanie dotyczyło… emocji i dociekanie czy ostatnio nie poczuła się znieważona…

 

– Czy coś się wydarzyło niedawno? Stres? Poporodowa depresja?

– „Nieeee, tylko ekspozycja na silny wiatr…”

No tak… ale tego dnia doświadczyło tego wiele osób, dlaczego więc nie wszyscy skończyli z porażeniem nerwu? Dlaczego ten konkretny organizm nie poradził sobie z klimatycznym czynnikiem? Dlaczego nadstawił policzek? A może… przydarzyła się niedawno jakaś zniewaga (jak spoliczkowanie?).
– „Tak! Rodzinna potyczka, zostałam bardzo źle, niesprawiedliwie potraktowana”… i w oczach Pacjentki pojawiają się łzy. Mówi o smutku, żalu, złości, trawieniu tematu przez wiele godzin i dni… Zbiegiem okoliczności, meridiany związane z tymi emocjami przebiegają przez policzek… I mam już strategię leczenia!

Każdy zabieg cofa paraliż krok po kroku, znika odrętwienie języka, policzka, ból ucha, ostatnim krokiem jest pozbycie się opuchlizny i niedomykania oka i pełna ruchomość twarzy. To „tylko” skutek uboczny akupunkturowej strategii uzdrawiania emocji, umocnienia stabilności, wewnętrznego spokoju i siły.

W medycynie chińskiej po przeciwnych stronach szali leżą brak Krwi i Wiatr. Gdy Krwi mamy za mało (na przykład w trakcie karmienia piersią choć to tylko jeden z przykładów), jesteśmy jak słabe, suche w środku drzewko smagane wichurą – podatni na ataki, urazy, brak wewnętrznego odżywienia gniemy się pod ciężarem życiowych trudności. Drzewo jednak, gdy ustanie wiatr, stoi spokojne, dalej czerpiąc siłę i życiodajne soki z korzeni i słońca. A Człowiek, nawet gdy trudna sytuacja już minie, wciąż żyje emocjami, które targają Serce jak wicher gałęzie…

Powtarzam moim Pacjentom, że silna Krew to silna płeć. Gdy jesteśmy dobrze odżywieni (dobrym pokarmem, stylem życia, dobrymi relacjami, snem i ogólnym życiowym balansem oraz kultywowaniem duchowej ścieżki), nic nie jest nas w stanie złamać, a chwilowe zachwiania błyskawicznie mijają.

Strategią leczenia zapalenia nerwu trójdzielnego objęłam więc działanie na tzw. kanałach Nadzwyczajnych, dobierając te, które odpowiedzialne są między innymi za naszą zdolność do adekwatnego reagowania na zdarzenia, trudności, to jak czujemy się w pracy, rodzinie, wśród przyjaciół, czy dajemy sobie radę, gdy przyjaciele się z nami nie zgadzają, czy ufamy sobie, gdy rzucają nam wyzwania, podważają nasze przekonania?

Podczas kolejnych wizyt skupiałam się także na punktach lokalnych po lewej stronie,  aurikuloterapii, masażu gua sha oraz recepturze ziołowej potężnie wzmacniającej Krew. Pacjentka dzień później poczuła znaczący przypływ pokarmu w piersiach. Poprawę widać było z dnia na dzień, mimo, że miałam szansę zacząć działać wiele dni po rozpoczęciu się symptomów, gdy fizjoterapia i inne sposoby nie przyniosły spodziewanych efektów – patogen wniknął już wtedy głęboko, zajmując przeciwną stronę twarzy i dając objawy z głębszych warstw (m.in. ból ucha wewnętrznego).

Akupunktura przyniosła wyciszenie, wzmocnienie, odżywienie.

Pani Z. dostała także zadanie domowe – symboliczną, wewnętrzną pracę z konfliktogenną relacją rodzinną. Stanięcie w swej sile i godności, wyrażenie uczuć przed samą sobą przywróciło zaburzoną równowagę, czego skutkiem była… zainicjowana przez drugą stronę wizyta, przeprosiny i pojednanie.

 

*Relacja za zgodą Pacjentki, dziękuję! 🙂

 

Otagowano , , , , , , , , , .Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *